Na narty w Grenoble
Samo Grenoble to nie jest bynajmniej narciarska wioska, ale ze sportami zimowymi usilnie się kojarzy. A to ze względu na położenie oraz dlatego, że tutaj odbyła się Olimpiada Zimowa 1968, a do stacji narciarskich stąd niedaleko. Wielu tu przylatuje, kwateruje, zwiedza, bawi się i stąd udaje się na trasy.
Niezbyt wielkie (sto kilkadziesiąt tys. mieszkańców, za to ponad 600 z całą aglomeracją) ma jednak liczne walory. Długą, bo starożytną historię, świetne muzea, gastronomię, transport oraz życie nocne. Ale przede wszystkim to znaczący ośrodek techniki i nauki. W ogóle 10% tu mieszkających studenci, zwłaszcza ci uczący się nauk ścisłych. Miasto posiada bowiem trzy uniwersytety: Université Joseph Fourier – UJF (nauki ścisłe, techniczne, medycyna i farmacja); Université Pierre Mendès France – UPMF (nauki społeczne i humanistyczne oraz Institut d'études politiques de Grenoble); Université Stendhal (języki, literatury, komunikacja). Jest jeszcze politechnika – Institut national polytechnique de Grenoble (INPG) i szkoła zarządzania – Grenoble École de Management. Utworzono tam także strukturę o nazwie Minatec, której ambicją jest stanie się centrum innowacji w dziedzinie nanotechnologii (Pôle d'Innovation et d'expertise pour les micro et nanotechnologies). Znajduje się tam także centrum badań nuklearnych Centre d'études nucléaires de Grenoble.
Ale miejscowi lubują się też w aktywności sportowej. O nartach jeszcze będzie, ale też uprawiają hokej, rugby, kolarstwo górskie, wspinaczkę skałkową, paralotniarstwo i po prostu wędrówki górskie. Piłka nożna nie jest ich specjalnością (IV liga), za to przejeżdża tędy regularnie Tour de France.
Chamrousse razy trzy
Ten ośrodek leży stosunkowo blisko Grenoble (ok 35 km od centrum). Ma to znaczenie dla tych, którzy do Francji wolą polecieć niż męczyć się w samochodzie lub autokarze. W Grenoble jest lotnisko, zakwaterowanie, a do stacji narciarskiej przedostaniemy się lokalnymi autobusami.
Chamrousse to właściwie obszar narciarski, łączący obecnie kilka miejscowości – o tej samej nazwie, ale o innym numerze, w zależności od ich wysokości nad poziomem morza miejscowości. Mamy Chamrousse 1400, 1650 i 1700/1750. Najwartościowsze dla narciarzy są trzy ostatnie.
Ta z nr 1650 to oryginalna, pierwsza miejscowość Chamorusse. Znajduje się tutaj najwięcej sklepów, restauracji i barów. W 1968 roku miejscowość pełniła funkcję wioski olimpijskiej podczas Igrzysk Olimpijskich w Grenoble. Rozegrano tutaj sześć konkurencji. Zjazd wygrał legendarny Jean-Claude Killy. Bezpośrednio stąd, koleją La Croix można dostać się na najwyższy szczyt ośrodka - La Croix de Chamrousse (2250 m. n.p.m.). Miejscowość jest generalnie nieco droższa, a przy okazji również mniej atrakcyjna dla początkujących narciarzy niż dwie wyższe.
Chamrousse 1700/1750 to formalnie dwie, w praktyce działające jak jedna, miejscowości. Nieco tańsze, z kilkoma miłymi pubami (na czele z K-Dox), restauracjami i dość niską zabudową. Bezpośrednio pod domami znajdują się głównie niebieskie trasy, do trudniejszych trzeba się wspinać wyciągami.
Jest tutaj 90 km przygotowanych (z reguły) tras, w tym ok. 46 km tras łatwych, ok. 28 km tras średnich, ok.16 km tras trudnych. Wyciągi: 22 w tym: 1 kabinowa, 8 krzesełek, 13 orczyków. Skipass na 6 dni jazdy kosztuje €160.
Jest niezły snowpark (Sunset Park), tor do boardercrossa, tereny freerideowe, i dużo jazdy w leśnych przesiekach. To nie jest niby czołowy ośrodek jak na skalę alpejską, wciąż jednak zdecydowanie większa przestrzeń do zabawy niż cokolwiek w Polsce, Czechach i na Słowacji – nie mówiąc o UK. Wyciągi stopniowo się tu modernizują, także każdego roku jest nieco lepiej. Wciąż jednak najwięcej jest tu orczyków i starszych, niewyprzęganych krzeseł. W związku z bliskością Grenoble w weekendy kolejki potrafią być naprawdę doskwierające, w tygodniu nie jest to jednak zbyt duży problem. Ze szczytów samo miasto i otaczające je góry prezentują się natomiast wyjątkowo malowniczo.
Inne ośrodki
W departamencie Izery znajduje się 36 miejscowości wyspecjalizowanych w sportach zimowych, z paroma tysiącami km tras alpejskich i niewiele mniej km, biegowych. Spójrzmy na parę bliższych przykładów.
Villard de Lans posiada 125 km tras (a jest ich 50) i leży w samym środku Parku Regionalnego Vercors. To piękne i pełne życia górskie miasteczko, które ludzie odwiedzają niezależnie od sezonu. Położone jest na wysokości 1050 metrów npm jest chętnie odwiedzana przez rodziny (24% łatwych i 22% bardzo łatwych tras) i tych, którzy wolą jeździć na nartach bliżej natury i z dala od tłoku. Liczne możliwości uprawiania innych sportów zimowych.
Les 7 Laux ma 120 km tras i oferuje też liczne możliwości jazdy pozatrasowej. Cała stacja „Siedem jezior” składa się z trzech miejscowości: Le Pleynet, Pipay i Prapoutel (1350 m- 2400 m). Przepiękny krajobraz wysokich gór oplatający 7 jezior polodowcowych oddalony jest o ok. godzinę jazdy samochodem od Chambéry i Grenoble. Raczej nie ma tłoku i długich kolejek do wyciągów. Za to obok doskonałych nartostrad dostępna jest bogata oferta sportowa obejmująca m.in. jazdę na skuterach, paralotniarstwo, jazdę na sankach, w saniach ciągniętych przez psi zaprzęg, tenis, a także 23 km tras do narciarstwa biegowego stylem klasycznym. Do tego rozrywka dzienna i nocna, ośrodek wellness itd.
Alpe du Grand Serre (55 km tras) to malownicza i spokojna miejscowość, chętnie odwiedzana przez rodziny z małymi dziećmi. Niewielka, jak na region, ale atrakcyjna. W okolicy sporo górskich jezior, rzek i wodospadów, zresztą latem organizują tu spływy kajakami czy pontonem. Na terenie ośrodka nie brak też górskich chatek oraz schronisk, w których można odpocząć, a także zjeść ciepły posiłek, napawając się widokiem pięknych krajobrazów. Właściciele chatek organizują także ogniska dla wszystkich chętnych turystów.
Zostało po wiekach
Inne ciekawostki znajdują się w okolicy. La Salette to malowniczo położone sanktuarium maryjne na wysokości 1800 m n.p.m. Wybudowane zostało ponieważ dwóm pastuszkom objawiła się tu Matka Boska. By się tam dostać trzeba pokonać długą, pełną serpentyn drogę.
Grota lodowa znajduje się na wysokości 2 700m n.p.m. w Alpe d’Huez. Grotę wykopało dwóch wysokogórskich przewodników, Bruno Gardent i Bernard Lambolez. Każdego roku rzeźbiarze tworzą w lodzie różne cuda np. bajki de La Fontaine.
Park Przyrody Vercors – w masywie Vercors to idealne miejsce dla osób lubiących wszelakie sporty (trekking, rower, bungee, narty, paralotnie etc.) i przyrodę. Park Narodowy Écrins to inny obszar chroniony pełen alpejskiej przyrody. Na 150 szczytach i w 7 dolinach żyje wiele wspaniałych gatunków zwierząt. To obowiązkowe miejsce dla wielbicieli gór.
Jest też coś polskiego. Liceum im. Cypriana Kamila Norwida – w Villard-de-Lans, którego uczniowie i nauczyciele walczyli z Niemcami podczas II wojny światowej. Na ścianie gmachu umieszczona została tablica upamiętniająca poległych bohaterów.
Poprzednio polecaliśmy polskie morze - poza sezonem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz